Rozdział 3 - Aquarius i ... Natsu ?!
Gdy tylko weszli do gildii Sting chciał walczyć z Natsu. Ten bez zastanowienia przyjął wyzwanie i udał się ze Sting'iem gdzieś poza gildie. Lucy udała się do tablicy z zadaniami.
- Muszę uzbierać na czynsz inaczej ta stara wiedźma wywali mnie z domu. - Powiedziała do siebie dziewczyna szikając jakiego ciekawego zlecenia.
- Lucy mam dla CIebie zadanie - Nagle pokazała się Mira z zadanime w ręu, Blondynka wzięła kartke z zleceniem do ręki i zaczęła czytać.
- Potrzebna jest nam osoba, która posiada klucz wodnika Aquarius. Przewidziana nagroda to 500 tys. klejnowtów. - Na cenę którą przeczytała Lucy odrazu wybiegła z gildii i udała się na miejsce.Gdy dotarła na miejsce nie mogła pojąć gdzie się znajduje. Był pałac cały zasypany pisakiem. Rzeki też nie było ani ogradu. Panował tylko pisakej jak na jakiejś pustyni. (No po prostu Sahara xD). Gdy weszła do pomieszczenia odrazu została zaprowadzonado włąściciela pałacu przez służbę.
- Panieka z Fairy Tail jak mniemam - Odezwał się mężczyzna w średnim wieku gdy tylko zobaczył blondynke.
- Tak więc w czym problem ?
- Magiczny Duch Scorpio za bardzo poczuł, że jest u siebie i wszystko zmienił piasek co pewnie Panienka już zauważyła. Podobno Aquarius i Scorpio się w dobrych kontaktach ze sobą.
- Tak to prawda. Tylko żeby przyzwać Aquarius potrzebna jest woda.
- Przygotowaliśmy się na to. Proszę przynieść wodę - Gdy tylko służba przyniosłą wodę okazało się, że zamarzłą i nie moża przyzwać Aquarius. Po chwili poczuli, że zbliża się wielka fala pisako. Jak poczuli tak się stało ogromna fala pisaku ich zasypała. Na szczęscie dość szybko udało im się wydostać. Nie wiedzieli co moją zrobić. Po chwili przez ścianę wpadł Natsu.
- Natsu ?! - Krzyknęła z przerażeniem dziewczyna - Co Ty tu robisz ?
- Jak to co walczę ze Stingi'em A Ty co tu robisz ?
- Jestem na misji... Właśnie Natsu będziesz mi na chwilę potrzebny - Szybko dopowiedziała jak zauważyła, że chcę odejść.
- Hymm ... O co chodzi ? - Odwrócił się w jej kierunku.
- Czy mógłbyś rotopić tamen lód ?
- Pewnie - I posłał jej jeden ze swoich uśmiechów
(Sorka musiałam je wstawić ;D)
Natsu użył swoich płomieni i szybko roztopił lód. Lucy już spokojnie mogła użyć klucza wodnia.
- Otwórz się Bramo Nosicielki Wody: Aquarius - Po wypowiedzeniu tych słów pojawiłą się Aquarius i odrazu spojrzała na nią lekceważąco.
- Aquarius Twój chłopak tutaj za bardzo rozrabia możesz go przekonać aby nie zamieniał tego pięknego pałacu, rzeki i ogrodu w totalną Saharę.
- Hee Scorpio tutaj jest ? - Powiedziała podekscytowana (Jak wiadomo gdy tylko usłyszy, że jest Scorpio albo go zobaczy to jej charakter zmienia się o 180 stopni :D). Po chwili obie szybko udały sie za zewnątrz moża było zobaczyć pisaek i jakąś postać. Gdy tylko pisaek opadł moża było zobaczyć ową postać. Był to oczywiście Scorpio któy bawił się w najlepsze. Leczy gdy tylko zobaczył Aquarius uśmiech mu zbledł (czyżby pozanał gorszy charakter Aquarius ? xD). Aquarius wzięła Scorpio do gdzieś poza pałac. Wrócili po niecałej gdzinie i Scorpio przeprosił za swoje zachowanie oraz usunął piasek z całęgo terenu. Natomias Aquarius podlała roślinność i uzupełniła rzeki. Miejsce znowu tentniło życiem. Lucy odebrała od właściciela nagrodę i wraz z Natsu wróciła do domu. Natsu stwierdził, że nie chce mu się wracać po ciemku do siebie więc idzie do Lucy. (O dziwo nie protestowała O.o). Blondynka wzięła szybką kąpiel i potem kazała się wykąpać Natsu, bo pachniał inaczej. Gdy Natsu wyszedł z łazienki Lucy już spała w łózku, Jak to Natsu postanowił położyć się obok niej. Tylko nie potrafił zasnąć. Dość dziewnie się czuł.
- [ Co się dzieje ? Czemu serce mi tak szybko bije..? Nic z tego nie rozumiem.] - Odwrócił się w stronę Lucy, która była do niego odwrócona plecami. Natsu postanowił przytulić się do niej. Pomyślał, że pewnie dzięki temu zaśnie. Okazało się, że Lucy wcale nie spała. W tym momencie byla czernowa jak burak ale nie reagowała na zachowanie jakie prezentował różowołosy. Oboje nie wiedzieli co zrobić w tym momencie. Lucy wzięła głeboki wdech i odwórciłą się w stronę Natsu. Przez przypadek musneli się ustami. Natsu odsunął się od blondynki jak oparzony. Dziewczyna będą cała czerwona i rozpalona nie wiedziała co dalej robić. Natsu widząc jak dziewczyna wygląda dotknął ręką jej czoło. Wstał z łóka i udał się do kuchni. Zmoczył ścierkę zimną wodą i położył jej na rozpaloną twarz. Przez to wstała jak oparzona. Ciągle była czerowna. Natsu podszedł do niej powolnym krokiem i dotknął swoim czołem jej czoła. Nie odepcheła go. Przyzwyczaiła się do jego zachowania i już miała normalną twarz. Lucy postanowiła, że pójdzie już spać.
Nagle coś jej się przypomniało i się rozpłakała. Natsu nie wiedział co się dzieje. Szybko przyulił blondynke.
Płakała jak nigdy dotąd. Tak mocno płakała, że aż zasnęła. Różowowłosy chłopak położył ją na łóżku i sam położył się oboj niej i cały czas nie wypuszczając jej z objęć. Dopiero po kilku godzinach udało mu się zajnąć.
Sorka, że tak krótko (choć bardzo fajnie pisało mi się ten rozdział), ale oczy mi się kleją xD Powód jest prosty: SZKOŁA!
Słuchanie Soundtrack'ów z Fairy Tail i wasze komentarze też pomagają pisać mi bloga. Zachęca to jak nie wiem co, jakbyście mi przez to przekazywali energie :D
Jak mi się uda (starszy brat w domu ;/) to postaram się napisać kolejny rozdział jeszcze w weekend! ^^
Tak więc trzymajcie się :)
P.S Przepraszam za błędy, bo napewno coś tam jest źle napisane albo literówka się znajdzie xD
Świetnie piszesz i komponujesz obrazy z tekstem ;)
OdpowiedzUsuńZamierzam tak częściej :P
Usuń